Poniedziałek... Nareszcie

Nareszcie poniedziałek, nareszcie piszę nową notkę. Tak, postanowiłam, że będę to robić w poniedziałki. Nie, żebym nie mogła częściej, bo nieraz mam ochotę coś tu wrzucić, ale jednak kieruję się w stronę innych obowiązków/przyjemności. Poza tym dzisiaj mały problem - okazało się, że zniknęły zdjęcia (zamiast nich pojawił się taki jakby szary zakaz wjazdu). Nie mam pojęcia dlaczego. Jednak uzupełnić było trzeba. Zatem już prawie wszystko gotowe, a przy okazji dodałam nowe tło pod tytuł. 
Przejdziem do konkretów, bom rada przedstawić nowy mój nabytek za urodzinowe korony od koleżanek z pracy: Pojechałam ja do sklepu firmy Koh-i-noor do Bogumina. Przejrzałam wszystkie regały (nieduży sklepik), dobrze przyjrzałam się kredkom, szkolnym tuszom (coś nowego do wypróbowania) i dokonałam wyboru. Swą radość wyraziłam na papierze, jednocześnie wypróbowując możliwości nowych narzędzi. Może być i kolorowo :)











Komentarze