Trochę turkusu

O, już środa... Mój nowy wpis rozminął się z poniedziałkiem, ale nie znaczy to, że zapomniałam o blogu. Nie, nie, póki co nie ma takiej opcji. Myślę o blogu więcej niż na nim piszę. Staram się jednak nie pomijać innych zobowiązań - nie byłoby to wcale trudne, ale gorzej już z konsekwencjami. 
Dziś chciałam przedstawić jedną z kartek urodzinowych. Była zrobiona jeszcze prze kursem copperplate. Litery starałam się tworzyć na wzór tych przedstawionych w - pochodzącym z lat 20. - podręczniku do kaligrafii. Resztę kartki ozdobiła farba plakatowa, na której - za pomocą "niekudłatej" końcówki pędzla - zrobiłam wzory.



Komentarze